wtorek, 17 kwietnia 2012

Restauracja Polka Magdy Gessler - recenzja

W sobotnie popołudnie, restauracja Polka Magdy Gessler na rynku Manufaktury tętni życiem. Bez rezerwacji ciężko o stolik, a kolejne osoby czekają na swoje miejsce w rozstawionych w lokalu, wygodnych fotelach. Znaczną część gości ewidentnie przyciągnęła tu ciekawość, co słychać po rozmowach toczących się przy stolikach. Równie często, co smaku serwowanych potraw dotyczą one pani Gessler, jej programu telewizyjnego, a nawet jej życia osobistego. Nic dziwnego, dzięki "Kuchennym rewolucjom" pani Magda stała się krajowym ekspertem w dziedzinie gastronomii, a wobec jej restauracji goście mają bardzo wysokie oczekiwania.

Mnie do Polki również przyciągnęła ciekawość. Kiedy otwierano tę restaurację liczyłam na miejsce, w którym spróbować można będzie ciekawej i oryginalnej kuchni polskiej w nowoczesnym wydaniu. Prestiżowa lokalizacja i nazwisko Gessler zobowiązują. Spodziewałam się zatem dziczyzny, gęsiny może nawet kuropatw albo perliczek, czerniny, podrobów, wyboru kasz, potraw z bakaliami, grzybami, i korzennymi przyprawami, a skoro restauracja mieści się w Łodzi, to może i potraw ze styku czterech kultur. Niestety nic z tego. W menu lokalu znaleźć można potrawy raczej proste, powszechnie lubiane i serwowane w wielu innych restauracjach w Łodzi oraz w prawie każdym domu. Mamy zatem kotlety schabowe, kaszankę, wątróbkę i śledzie. Jest tatar, bigos, pierogi i wybór klasycznych surówek. Większość potraw podawana w smaczny, ale niezbyt wyszukany sposób, jak polędwiczki wieprzowe ze śliwką czy pstrąg z migdałami i masłem czosnkowym. Takie same dania znajdziemy w menu kilku innych łódzkich restauracji i to w znacznie lepszych cenach, bo te w Polce do niskich nie należą.

Pomówmy o jedzeniu. W przypadku takiego menu, jakie oferuje Polka łatwo popaść w pułapkę prostych odniesień do tego, co znane i lubiane. Każdy lokal serwujący jedzenie, jakie znamy od dziecka z domowego stołu naraża się na to, że umiejętności szefa kuchni będą porównywane do umiejętności kulinarnych babci i mamy. Brzmi to może zabawnie, ale prawda jest taka, że jeśli od dziecka przyzwyczajeni jesteśmy do tego, że w naszym domu rosół podaje się z natką pietruszki, najlepszy nawet rosół podany w restauracji, a przyprawiony świeżym koperkiem uznamy za dziwny, a może nawet niezjadliwy. Sama popadam w tę pułapkę i podany mi w Polce żurek uważam za zbyt kwaśny i intensywny w smaku. Mimo to, wzbijając się na wyżyny obiektywizmu muszę stwierdzić, że zupa jako taka była bardzo smaczna, aromatyczna i "treściwa", po prostu inna niż żurek, jaki znam i lubię.

Oprócz zupy, przed daniem głównym próbowałam jeszcze domowego pasztetu Polki - bardzo smacznego i ciekawie przyprawionego, oraz wątróbki wiśniowej podanej na prażonych jabłkach. Jako osoba nie przepadająca za wątróbką muszę przyznać, że ta była bardzo smaczna. W połączeniu z wiśniowym sosem i jabłkami całość staje się lekka, aromatyczna i delikatna w smaku.

Po zupach i przystawkach pora na dania główne. Na moim stole wylądowały zatem: polędwiczka wieprzowa faszerowana śliwkami podana z sosem rozmarynowym, kaczka lakierowana miodem podana z buraczkami i zrazy po staropolsku z kaszą perłową. Do tego ziemniaki po polsku i buraczki zasmażane z nutą chrzanu. Wszystko bardzo smaczne i dobrze przyprawione. Szczególnie zasmakowała mi idealnie wysmażona polędwiczka wieprzowa z delikatnie różowym środkiem skąpana w lekkim sosie z rozmarynem. Odrobinę rozczarowała natomiast kaczka - mięso było dosyć suche i twardawe, co w przypadku drobiu jest sporą wadą. Deserowi ani ja ani moi towarzysze już nie podołaliśmy. Porcje w Polce są spore i z cała pewnością można się solidnie najeść.

W Polce zdecydowanie jest smacznie. Jednak, jak dla mnie, w przypadku tej restauracji smacznie to za mało. Mój rachunek wyniósł sporo ponad 200 zł. Do jego wysokości doliczane jest 10% serwisu, co dla mnie jest zupełnie niepojęte, bo łącznie ze zwyczajowym napiwkiem daje to sporą sumę stanowiącą 1/5 wartości zamówienia. Przy takich cenach oczekuję chociaż jednego WOW! Chociaż jednej potrawy, której smak utkwiłby mi w pamięci, którą chciałabym polecić znajomym albo dla której warto byłoby do restauracji wrócić, a takiej potrawy nie uświadczyłam.

Generalnie Polka to miejsce z rewelacyjnym wystrojem, miłą obsługą i smacznym jedzeniem, wszystko to jednak bez szału (no może poza tym pięknym, makowym wystrojem,o którym więcej przeczytacie tutaj). To restauracja idealna na specjalne okazje, przy których elegancja i prestiż miejsca liczą się bardziej niż doświadczenia kulinarne. Tutaj młode pary przy rodzinnej kolacji mogą ogłosić zaręczyny, rodzice uczcić obronę pracy magisterskiej dziecka, a zagraniczni turyści spróbować "bezpiecznej" kuchni polskiej. Jeśli jednak ktoś zapyta mnie, gdzie w Łodzi warto wybrać się na dobre, polskie jedzenie nadal prędzej niż Polkę polecę Klub Piotrkowska 97 czy Karczmę u Chochoła.


Restauracja Polka, Rynek Manufaktury, www.restauracjapolka.pl

16 komentarzy:

  1. Byłam z mężem w tej restauracji w piątek 20 lipca.Męża skusił rosół domowy z kluseczkami i co się okazało?
    Kluski kupne a rosół to szkoda mówić nawet się nie otarł o domowy,zero oczek,smak z torebki.
    Jesteśmy zawiedzeni,bo w programach TV p. Gressler potępia surowo zupy z torebek a Jej lokalu serwuje się takie dania za bagatela 12zł. plus 10% za serwis.
    Oczywiście mąż nie zjadł tego "rosołku domowego" i stwierdził,że więcej tam nie będziemy zaglądać.
    Życzę 'powodzenia'Ha

    OdpowiedzUsuń
  2. No to nieźle, ładna reklama dla pani Magdy. Nie sądziłam że to tak wygląda..

    OdpowiedzUsuń
  3. Proszę i co tu nazwisko znaczy do czasu dopóki sami nie przekonamy się jak tam smakuje i właśnie niedawno poszliśmy ze znajomymi do kina a po kinie na jedzonko i nastąpiło spore rozczarowanie co do zamówionych potraw . Przykre ale to nie to czego oczekiwaliśmy a klient nasz pan!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Po miłym spacerze po manufakturze siostra zaprosiła mnie na miły obiad do Pani restauracji.... I totalne rozczarowanie.... Po bombardowaniu w telewizji takim przepychem i szybką sprawną obsługą po 45 minutach otrzymałam zamówioną sałatkę i kolejna klapa sałata stara i nie domyta........ nie polecam....

    OdpowiedzUsuń
  5. Żenujące. Ogromne rozczarowanie. Nie często jadamy z mężem w lokalach na mieście, głównie ze względów finansowych. Dlatego, gdy mąż zaprosił mnie z okazji dziesiątej rocznicy ślub na obiadokolację do restauracji Polka Magdy Gesler w Manufakturze w Łodzi byłam przeszczęśliwa. To był nasz wspólny wieczór, jeden z niewielu, więc postanowiliśmy zaszaleć. Zamówiłam polędwicę a mąż kaczkę. Po 50 minutach oczekiwania, podczas których zdążyliśmy wypić 2 kieliszki wina i zjeść przystawkę w postaci zaserwowanego chleba ze smalcem, wreszcie kelnerka podeszła do naszego stolika. Ale tylko z kaczką męża. Żołądek skurczył mi się na myśl, że mam jeszcze czekać na swoje danie. Po 15 minutach podjadania z talerza męża, niestety ciągnącej się jak guma i nie kruchej kaczki, wreszcie dostałam swoją polędwicę. Pierwszy kęs… I rozczarowanie. Mięso twarde, żylaste. Nie tego spodziewałam się po tego typu restauracji. Pomijam, że porcje przeznaczone zostały dla przedszkolaka. Ziemniaczki pieczone, tylko pięć ćwiartek, choć pieczone w głębokim oleju, były rarytasem w porównaniu do mięs. Na domiar złego do rachunku doliczono nam 10% za obsługę. W sumie zapłaciliśmy z napojami około 200 zł. Nie jestem zwolennikiem uskarżania się w lokalach. Ale gdy kelnerka zabierając nasze talerze z niedojedzonym mięsiwem zapytała z uśmiechem czy nam smakowało, powiedzieliśmy, że mięso było twarde i niedopracowane, jak na taki okres oczekiwania. Przemiła pani odparła, że przekaże sprawę managerowi. I to by było na tyle. Zero rabatu, zero przeprosin. Stanowczo odradzam. I życzliwie radzę Pani Magdzie, żeby wpierw wzięła się za swoje restauracje, a w następnej kolejności promowała siebie poprzez program telewizyjny.

    OdpowiedzUsuń
  6. Drogo, wystròj tragiczny, jedzenie masakra, nie poleca, byliśmy polka łódź manufaktura. Odradzam!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. a my wczorajszy walentynkowy wieczór spędziliśmy w polce prze prze pyszny schabowy nigdy takiego nie jadłam na pewno wrócę na niego już nie długo ,krem z selera i wanilii mega pyszny choć nie lubię selera ten mnie uwiódł...deser smaczny winko również oczekiwanie na jedzonko bardzo szybko miły kelner tak wiec wszystko na plusik

    OdpowiedzUsuń
  8. widać z opisów poprzedników i moich wczorajszych doświadczeń, że lepiej trafić na kelnera, bo wczorajsza kelnerka była fatalna być może pora 17-18 źle wybrana przez nas i tylko my klienci przeszkadzaliśmy w sumie trzem kelnerkom w rozmowach między sobą, a co do kuchni , porażka niestety chyba tylko schabowy pozostaje królem tej restauracji przynajmniej z wyglądu bo przez moment kelnerka nam go przyniosła myląc zamówienia i wyglądał okazale i smakowicie :) , a na nasze kotlety mielone z purre nie z ziemniakami (bo dlaczego w polskim domu nie je się ziemniaków z wody tylko papki) i marchewką z groszkiem czekaliśmy dobre 40 minut , wracając do jedzonka kotleciki mielone dwie sztuki, przyprawione na czosnkowo a lubie z cebulką ale nie ważne co się lubi ważne co dają i marchewka z groszkiem w ilości mini posypana koperkiem w sumie nie wiem po co , głodni byliśmy to zjedliśmy wszystko popijając winem domowym rose - ciemno czerwonym ale w P. Magdy lokalu nazwy nie obowiązują i jak coś jest w zestawie to nie można mieszać i jak wino nazywa się różowe to co nie może być czerwone ?? A takie dostaliśmy z tłumaczeń kelnerki wynikało że w Polce wino różowe jest włośnie takie ciemno czerwone.
    Atmosfera w lokalu takich niechcianych gości - rachunek i doliczone 10% za obsługę - włos się jeży , Chciała bym zaprosić Panią Magdę do przeprowadzenia rewolucji w Polce bo chyba już czas a puste stoły dokoła nas przez dwie godziny w sobotni wieczór najlepiej o tym świadczą .
    A jak poszliśmy na deser do konkurencji to tam nie było wolnych stolików.

    OdpowiedzUsuń
  9. Przedwczoraj odwiedziliśmy lokal Polka w Łodzi.Ceny są niewspółmiernie wysokie w stosunku do jakości dań.Nie polecam zrazów zawijanych - coś okropnego!!! Mięso twarde, wcześniej nie podsmażone i wygotowane.Zraz podano w formie przekrojonej na pół, a ze środka wypadała dziwna wygotowana treść kompletnie bez smaku.Całość ułożona na na kilku łyżeczkach sosu wątpliwego pochodzenia, bo chyba nie z wywaru mięsnego.Do sosu ktoś hojną ręką sypie / tu ostrzegam ! / czerwony nie zmielony pieprz, chyba w celu nadania jakiegokolwiek smaku.Całość w cenie ok. 40 zł.Do rachunku doliczone 10% za obsługę, czyli 1/5 należności.Wystrój bogaty, kwiecisty, obsługa sympatyczna, ale lokal świeci pustkami, co mnie nie dziwi...........

    OdpowiedzUsuń
  10. Powiem tak : Bywaliśmy z narzeczonym w restauracjach gdzie Pani Magda przeprowadzała Kuchenne Rewolucje i tak jedzenie smakuje przepysznie a porcje są duże i w dobrej cenie (np. Malinówka w Wiśle, OrientExpres w Lublinie, Do Syta w Łodzi). Ale apeluje do Pani Magdy by zrobiła Kuchenne Rewolucje w swojej własnej restauracji! Strasznie rozczarowaliśmy się restauracją Polka w Łodzi. Wystrój owszem przepiękny, ale jedzenie... Porcje małe, a drogie. Zupy dobre, ale mniejszych miseczek chyba nie dało sie kupić. Bigosem odbijało nam się cały dzień. A placki ziemniaczane, na które tak bardzo Pani Magda daje nacisk w swoim programie były nie dość że niesmaczne to malutkie. Ogólnie wydaliśmy kupe kasy, a się wcale nie najedliśmy. Duże rozczarowanie :(

    OdpowiedzUsuń
  11. witam ja byłam w niedziele z meżem w tej restałracj oczywiscie zaduma ze możemy sobie pozwolic na tak wykwintne jedzenie aletey co moge napisac to porażka bo ja zamówiłam kotlety ziemniaczki wiec nic specjalnego porcja mała ,mąż zamowił schaba z ziemniaczkami porażka porcja mała i nic specjalnego w smaku jeszcze zamowilismy deser ale nie polecem a cena za to jedzenie wlos sie jeży nie polecam.

    OdpowiedzUsuń
  12. my byliśmy w sobote w tej restałracj nie polecam jedzienie bez smaku .obsługa nie miła żenada porażka na całej lini trzeba zamykac takie restałracje .

    OdpowiedzUsuń
  13. Polędwiczki wieprzowe nadziewane śliwką zbyt twarde,mięso wysuszone,albo stare,przerośnięte.Poza wystrojem lokalu,nic specjalnego.Nie polecam tej restauracji.

    OdpowiedzUsuń
  14. Na jedzenie trzeba czekać 40 min i to na zupę sic!!, jedni dostają przystawki do obiadu inni nie, ciekawe czym się sugerują przy podawaniu tego. Cena nie adekwatna do ilości jedzenia. Zamówione były naleśniki ( tak jest napisane w karcie menu) a na talerzu znalazł się jeden o co chodzi? Sam obiad w miarę smaczny, wygląd w porządku jedynie obsługa nie wyrabiała się ze sprzątaniem stolików i zbieraniem zamówień.

    OdpowiedzUsuń
  15. Jedna wielka paranoja i tragedia, Magda " jestem kur...a zajebista" Gesler, do roboty , bo szacunek tracisz . Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Zastanawiasz się nad dobrym jedzeniem? Koniecznie zobacz co ma do zaoferowania Road American Restaurant. Jeśli nigdy nie jadłeś amerykańskiej kuchni - to pora uderzyć, naprawdę można się zakochać. Jedzenie jest smaczne, a soczysty stek to najlepsza rzecz na świecie! :)

    OdpowiedzUsuń